Kobieca siła ma kilka wymiarów.
- To siła wspólnoty kobiet nastawionych na działanie, dzielenie się, wsparcie. Nie ma tam miejsca na język szakala, na zazdrość, czy plotkowanie. Czasem są to kobiety spokrewnione ze sobą, a czasem zupełnie sobie obce, które czują siostrzaną więź z innymi kobietami wyznającymi podobne wartości, mającymi podobne pasje.
- Kobieca siła to również wewnętrzna moc każdej z nas. Może przejawiać się na wiele sposobów, jednak wspólny mianownik jest taki, że dzięki tej sile i pasji kobieta jest pewna siebie, uśmiechnięta, tętniąca życiem i bije od niej blask.
- Jest jeszcze jeden wymiar kobiecej siły, o którym chciałabym dziś podyskutować, bo nie w każdej sytuacji działa pozytywnie, czasem jest szkodliwy. To siła, której drugie imię brzmi „daję sobie radę”. I faktycznie trzeba być bardzo silną osobą, by radzić sobie ze wszystkim samej (dotyczy to zarówno sfery biznesowej, jak i prywatnej). Jednak czy w każdej sytuacji warto?
Bywa, że nie mamy wyjścia, że jesteśmy w takim kontekście życiowym, w którym naprawdę wszystko zależy tylko od nas. Wtedy trzeba się zebrać na odwagę, pokonać słabość i działać. Jednak co dzieje się, kiedy wejdzie nam to w nawyk i stanie się naszym stylem życia?
Niebezpieczeństw jest kilka. Wyobraź sobie przykładowo, że:
- Zdarza się sytuacja losowa, która rozsypie Twój misterny plan w wióry.
- Twoje życie stało się pasmem zadań do wykonania, nie ma w nim już miejsca na radość życia.
- Popadasz we frustrację z powodu nawału obowiązków.
- Podupadasz na zdrowiu, bo ciało odmawia Ci posłuszeństwa.
Jak tego uniknąć?
Oto lista sposobów na to, by nie popaść w skrajność i nie zostać więźniem własnej siły.
-
Bądź uważna na to, co dzieje się z Tobą i z bliskimi (rodzina, współpracownicy), słuchaj swego ciała i intuicji.
-
Bądź odważna, wyjdź ze strefy komfortu stawiając granice lub prosząc o pomoc.
-
Pozwól sobie na słabość, bo ona jest częścią Ciebie.
-
Przyznaj, że są rzeczy, które inni wykonują lepiej niż ty i odwrotnie, zleć coś komuś, zrób coś dla kogoś, wymieńcie się przy/usługami.
-
Przyjmij pomoc z wdzięcznością i uśmiechem, nie bierz jednak odpowiedzialności za to, że ktoś Cię obdarował – zrobił to, bo chciał.
-
Nie rewanżuj się od razu ze strachu, żeby nie być dłużną.
-
Dziel się i szukaj w relacji równowagi między dawaniem a braniem, bo tylko takie relacje są warte naszego czasu i energii.
-
Nie oczekuj, bo często oczekiwania wyprowadzają nas na manowce i są źródłem rozczarowania.
-
Bądź świadoma swoich potrzeb i dbaj o ich zaspokajanie, jednak nie kosztem innych.
-
Daj innym przestrzeń na to, by dostrzegli Ciebie i Twoje potrzeby.
-
Nie bój się wycofać, jeśli coś się nie udaje, nie brnij na siłę, tylko po to, by udowodnić całemu światu, że „dasz sobie radę”.
-
Wyrzuć ze swojego słownika słowo „porażka”, a zamień je wspierającym słowem „lekcja”, nauka”, „nowe doświadczenie”.
-
Wyciągaj wnioski i żyj świadomie, poddaj się nurtowi życia, nie idź pod prąd.
-
Bądź mądra i silna od wewnątrz. Rozluźnij ręce, otwórz się na dzielenie, czyli dawanie i branie w równowadze.
-
Kobieca siła to nie mięśnie i testosteron, to różnokolorowa paleta kobiecych ideałów i wartości, bądź świadoma jakie barwy ma Twoja paleta – prywatnie i biznesowo.
-
I jeszcze jedno – pisz. Kiedy Ci trudno – pisz. Kiedy Ci dobrze – pisz.
Zapisuj smutki, radości, sprawy, za które jesteś wdzięczna, odkrycia, zachwyty i nieprzyjemne lekcje życie. Twoja księga przyjmie wszystko, od Ciebie zależy, jakimi kolorami życia/biznesu ją zapełnisz. Pisanie to autoterapia, układa myślenie o sobie i o świecie. W czasach, kiedy doświadczamy nadmiaru, łatwo zagubić się w gąszczu opinii, osądów, propozycji i pomysłów na życie/biznes. Pisanie porządkuje myśli i daje przestrzeń naszej duszy. Bywa, że działamy tak szybko i gwałtownie, że nasza dusza za nami nie nadąża ;). Zatem warto zwolnić, zastanowić się, przelać myśli na papier. Wierzę, że każdy człowiek ma sferę duchową, niezależnie od tego w kogo lub w co wierzy, czy nie wierzy.
I mam jeszcze taki apel:
Kobiety, traktujmy siebie holistycznie, całościowo. Bądźmy dla siebie dobre, a niekoniecznie silne za wszelką cenę. W słabości też jest siła!
Pozytywny i twórczy egoizm
Są sytuacje, kiedy nie mamy wpływu na system, na przepisy, wymagania prawne. Jednak mamy wpływ na to, co na ten temat myślimy i jak to na nas działa. Sprzedaż się nie kręci, możesz myśleć, że to dlatego, że masz słabe produkty/usługi i obniżać swoją samoocenę, a możesz zastanowić się, co poprawić, jak pokazać wartość tego co robisz, by przekaz trafił do odpowiednich ludzi. Matki dzieci niepełnosprawnych, czy chorych mają do wyboru siąść i płakać, albo dawać wsparcie dziecku i żyć najlepiej jak umieją. Jednak, chcę to wyraźnie podkreślić, nie kosztem siebie! Bo kiedy mama nie ma energii, to i dziecko jej nie dostanie. Zatem patrzenie na siebie i swoje potrzeby jest POZYTYWNYM i TWÓRCZYM EGOIZM, dzięki któremu nasi bliscy zyskują.
Co możesz zrobić?
- Znajdź wsparcie: w internecie, w sąsiedztwie, w grupie wsparcia kobiet mających podobne do twoich problemy, potrzeby. Jeśli nie ma takiej grupy – stwórz ją, choćby na portalu społecznościowym. Znajdź osoby myślące zbliżonymi kategoriami do Twoich, będziecie miały wspólny język i łatwiej będzie Wam wszystkim. A grupa wirtualna może przejść metamorfozę i zamienić się w realną. I tego Ci życzę!